Murzynek

Składniki:

• 250g margaryny lub masła
• szklanka cukru
• 4 łyżki kakao
• 7 łyżek wody
• 4 jajka
• 2 szklanki maki
• 2 łyżeczki proszku do pieczenia
• cukier waniliowy

Dodatki:

• polewa: tabliczka gorzkiej czekolady + 2 czubate łyżki masła (rozpuscić na parze)
• konfitura do przełożenia ciasta

Margarynę, cukier, cukier waniliowy i wodę zagotować. Dodać kakao i wszystko dokładnie wymieszać. Masę odstawić do ostygnięcia. Makę wymieszać z proszkiem do pieczenia. Następnie dodawać do masy na przemian jajka i mąkę z proszkiem. Formę - keksowkę wysmarować tłuszczem, wysypać mąką i wlać do niej ciasto. Włożyć do nagrzanego piekarnika i piec około 40 minut w temperaturze 160-170 °C. Kiedy ciasto przestygnie, przekroić je wzdłuż, posmarować grubą warstwą konfitury, wierzch i boki posmarować polewą. Udekorować, oproszyć cukrem pudrem. I gotowe!

Kaczka w pomarańczach

Składniki:

• l tuszka kaczki (ok. 1,5 kg)  
• oliwa, 2 łyżki miodu 
• cebula
• 3 pomarańcze
• garść świeżych listków miety 
• szklanka bulionu drobiowego (moze byc z kostki)
• sól, pieprz

Kaczkę opłukać, osuszyć, następnie ponakłuwać mięso nożem. Od środka i na zewnątrz posmarować tuszkę dość obficie oliwą, natrzeć solą i oprószyć pieprzem.
Wstawić na 24 godziny do lodówki (jak poleży dłużej, to też nie zaszkodzi :)).
Cebulę obrać, pokroić w ćwiartki. Z jednej pomarańczy wycisnąć sok i wlać go do wnetrza kaczki. Włożyć cebulę i miętę (kilka listków odłożyć). Otwór zaszyć nicią lub spiąć wykałaczkami. Kaczkę ułożyć w formie (piersiami do dołu). Podlać bulionem. Piec ok. 2 godzin w 200°C. W połowie pieczenia kaczkę odwrócić na drugą stronę. Z drugiej pomarańczy wycisnąć sok, wymieszać z miodem. Mieszaniną smarować co jakiś czas kaczkę.
Trzecią pomarańczę pokroić w ósemki. Obłożyć nimi kaczkę 30 minut przed końcem pieczenia. Kaczkę podawać pokrojoną na porcje z pomarańczami i odłożonymi listkami miety, najlepiej w towarzystwie świeżej sałaty. Dla podkreślenia smaku pomarańczy, serwowaliśmy kaczkę w towarzystwie pomarańczowej konfitury :)

Salata z kurczakiem i pomidorami

Upiekliscie wielkiego kurczaka (lub za duzo udek) i zostalo Wam sporo miesa. Nie wiedzie jak je wykorzystac? Moja propozycja, to pyszna, pozywna salatka, ktora smialo moze zastapic obiad :) oczywiscie tylko mi (lub mnie-podobnym kobietkom), bo dla mojego malzonka - moze byc ewentualnie tylko wstepem do "prawdziwego" obiadu :)) ehh...
Ci mezczyzni.....:))

Skladniki:

• upieczone mieso z kurczaka (wszystko jedno czy jest to udko, piersi czy skrzydelko)
• mieszanka salat
• 3 pomidory

Z miesa usuwamy skorke, dzielimy na czastki. Salate myjemy i osuszamy. Przekladamy do miski, dodajemy kawalki miesa i pokrojone w osemki pomidory. Podajemy z ulubionym dressingiem (oczywiscie na bazie oliwy i octu balsamicznego i koniecznie z dodatkiem swiezych ziol :)) I gotowe! i takie pyszne i malokaloryczne....:))

Udka kurczaka z cynamonem i warzywami

Kiedy nie mam zbyt duzo czasu, przygotowuje danie, ktore "samo sie robi"...wystarczy wszystko wlozyc do naczynia zaroodpornego, nastawic piekarnik, odczekac dluzsza chwile...
i gotowe! Jezeli do tej pory nie probowaliscie kurczaka z dodatkiem cynamonu - skuscie sie, osobiscie bardzo lubie to polaczenie :) moze Wam tez przypadnie do gustu....:)) ??

 Skladniki:

• 3 udka kurczaka
• slodka papryka, cynamon, gruboziarnista sol, pieprz, ziola prowansalskie, oliwa

Wszystkie skladniki na marynate mieszamy w misce, nastepnie dokladnie obtaczamy udka i odstawiamy na okolo 30 minut. W tym czasie przygotowujemy pozostale skladniki.

• 3 ziemniaki w mundurkach
• jablko ze skorka pokrojone w czastki
• 2 marchewki pokrojone w slupki
• 4 zabki czosnku, cebula pokrojona na polowki
• zielona fasolka szparagowa (dluzsze straki mozna przekroic na pol)
• swiezy tymian i rozmaryn
• bulion warzywny

Piekarnik nagrzac do 220°C z termoobiegiem. Kurczaka przelozyc do naczynia zaroodpornego, polac marynata i piec pod przykryciem 40 minut. Po tym czasie dodac wszystkie pozostale skladniki (przykryc nimi kurczaka), zalac bulionem (okolo 300ml), posypac sola gruboziarnista i cynamonem i piec kolejne 40 minut. Nastepnie wszystko wymieszac tak, zeby mieso bylo na wierzchu. Piec kolejne 30 minut juz bez przykrycia,
az skorka sie zarumieni.  Podawac ze swieza salata z ulubionym sosem.

Chleb pszenno-razowy z orzechami włoskimi

Nie jestem ekspertem w pieczeniu chleba, dlatego tez jezeli juz podejmuje to wyzwanie, korzystam ze sprawdzonego przeze mnie sposobu (np. znany Wam juz chleb z zurawina: http://feinschmeckerin.blogspot.com/2011/06/chleb-z-zurawina.html ).  Podstawa jest zawsze ta sama, zmieniam tylko dodatki lub wykorzystuje tylko jeden rodzaj maki. Moja dzisiejsza propozycja, to chleb z dwoch rodzajow maki z dodatkiem orzechow włoskich. Orzechy wloskie to samo zdrowie, a o ich wlasciwosciach mozecie poczytac tutaj: http://e-naturalna.pl/2010/05/orzechy-wloskie-wlasciwosci-zdrowotne/

 Składniki:

• 300 dag maki pszennej
• 200 dag maki żytniej pełnoziarnistej
• 4g drożdży suszonych
• 300 ml wody
• sol, orzechy wloskie

Zmieszać dwa rodzaje maki, dodać drożdże i szczyptę soli. Następnie dolać ciepłą wodę (nie musi być przegotowana). Wyrabiać ciasto przez około 10 minut. Odstawić pod przykryciem do wyrośnięcia na około 30 minut. Po tym czasie dodać pokrojone na duże czastki orzechy włoskie i ponownie ugnieść ciasto. Uformować podłużny bochenek i ułożyć go na blasze posmarowanej olejem (lub wyłożonej papierem do pieczenia). Przykryć i zostawić na kolejne 30 minut do powtórnego  wyrośnięcia. Bochenek posmarować woda za pomocą pędzelka. Na gorze zrobić kilka ukośnych naciec ostrym nożem. Piec w dolnej części piekarnika w temp. 200°C (z termoobiegiem) przez 35 - 40 minut. W ciagu pierwszych 10 minut pieczenia, skrapiam chleb woda (za pomoca atomizera) - podobno dzieki temu zabiegowi, skorka jest bardziej chrupiaca :) Czy działa? Nie jestem do konca pewna, ale wyprobowac nie zaszkodzi...:)

Orzeszki

Ciasto:

• 3 szklanki maki
• 2 zoltka + 1 cale jajko
• 25 dkg margaryny
• 2 lyzki smietany
• pol lyzeczki sody
• lyzeczka octu

Ze wszystkich skladnikow zagniesc ciasto. Podzielic na 3 czesci, zawinac w folie spozywcza i wlozyc na 30 minut do lodowki. Po tym czasie, rogrzac forme do orzeszkow , odrywac male kawalki ciasta (na wielkosc musza pasowac do naszej formy) i smazyc na zloty kolor. A oto, jak wygladaja moje skorupki po usmazeniu:

Masa:

• kostka masla
• 2 lub 3 jajka
• szklanka cukru
• zapach waniliowy
• 2 szklanki zmielonych orzechow

Jajka ubic z cukrem na parze. Maslo utrzec na bialy puch, nastepnie dodawac po lyzce kogel mogel. Do gotowej masy dodac zapach i orzechy i wszystko dokladnie wymieszac. Nadziewac jedna skorupke, druga przykrywajac orzeszek. I tak do wykonczenia skladnikow. Orzeszki sa przepyszne i wygladaja cudnie. Moim zdaniem smakuja najlepiej na drugi,
a nawet trzeci dzien.

a oto jakiej formy ja uzywam
(zakupiona na allegro):

Salata z lososiem z jogurtowym dipem

 Skladniki:

• dzwon lososia upieczony w folii
• mieszanka salat 
• sos: jogurt naturalny, lyzka majonezu, sok z cytryny, lyzeczka pesto, sol, pieprz (opcjonalnie mozna dodac czosnek - jezeli ktos ma ochote)

Uwielbiam lososia, niezaleznie od sposobu jego przyrzadzenia czy podania...tym razem upieklam go w folii z dodatkiem swiezego rozmarynu, pieprzu, soli i lyzeczki oliwy. Tak przygotowany "pakunek", piekl sie okolo 15 minut w 180°C. W tym czasie myjemy, a nastepnie osuszamy salate i przygotowujemy sos. Niestety nie znam dokladnych proporcji skladnikow uzytych do sosu. Zawsze robie go "na wyczucie". Jednak to nie powinno Was zniechecic, bo sos jest naprawde dobry :) i stanowi fajna alternatywe do vinegret :) Nalezy wiec wszystkie skladniki polaczyc i dobrze doprawic :) Kiedy losos wystygnie, dzielimy go na czastki. Ukladamy salate na talerze, polewamy sosem, a na gore kawalki lososia. I juz ! Mozna zajadac :)

Domowe chipsy ziemniaczane

Gabrysia uwielbia chipsy....
Te dostepne w sklepie, przesycone sa roznego rodzaju "ulepszaczami", co latwo sprawdzic, czytajac etykiety...czy wiecie, ze przy produkcji chipsow, plasterki blanszuje się w wodzie (często z dodatkiem chlorku magnezu lub chlorku wapnia oraz antyoksydantow). Zabieg ten pozwala na uzyskanie bardziej pożądanej barwy gotowego produktu oraz podobno - pozwala na zmniejszenie wchłaniania tłuszczu w czasie smażenia.....ja jednak - skutecznie odstraszona zawartoscia E w kazdym opakowaniu - postanowilam sama przygotowac mojej coreczce jej ulubiona przekaske (przynajmniej mam pewnosc, ze zostanie ona przygotowana tylko z ziemniakow).

Skladniki:

• 5 duzych ziemniakow
• olej do smazenia (pol litra)
• sol, pieprz, suszona papryka, swiezy tymian

Ziemniaki obieramy ze skorki i za pomoca obieraczki, kroimy je na cieniutkie plasterki. Plasterki zalewamy woda, zeby oplukac nadmiar skrobi (dzieki temu nie beda sie sklejac podczas smazenia - osobiscie nie robie tego zbyt dokladnie, bo Gabi lubi takie poklejone chipsy). Olej wlewamy do glebokiego garnka i podgrzewamy. Porcje plasterkow nalezy osuszyc przed wrzuceniem do garnka. Smazymy chipsy na zloty kolor (czesto mieszajac). Wyjmujemy lyzka cedzakowa i osaczamy z nadmiaru tluszczu na reczniku papierowym. Posypujemy ulubionym dodatkiem i gotowe! Smakuja pysznie, jednak charakteryzuja sie krotkim terminem trwalosci - nadaja sie do spozycia zaraz po przygotowaniu (wersja "na zimno" nie przypadla nam do gustu ....)

Sznycel panierowany w sezamie

Skladniki:

• 4 kotlety schabowe
• 4 lyzki maki pszennej, sol, pieprz, swiezy tymian
• jajko
• sezam

Mieso przykrywamy folia spozywcza i rozbijamy na cienkie kotlety. Obrywamy listki tymianu i szatkujemy drobniej. Do maki dodajemy przyprawy wraz z tymianem i wszystko dokladnie mieszamy. Jajko nalezy roztrzepac w miseczce. Sezam rowniez wsypujemy do miski.
Na patelni rozgrzewamy olej. Kotlety obtaczamy w mace, jajku, a na koniec w sezamie. Smazymy z obu stron na zloty kolor (sezam latwo sie przypala, nalezy wiec bardzo uwazac i nie smazyc kotletow na duzym ogniu). Po usmazeniu osaczamy z nadmiaru tluszczu na reczniku papierowym. Serwujemy z czym tylko przyjdzie nam ochota :)
Ja podalam w towarzystwie dyniowego leczo, dekorujac listkiem swiezej miety :)

Pieczarkowe risotto z kurkuma

Skladniki:

• szklanka ryzu
• dwie szklanki warzywnego bulionu
• 300g - 500g pieczarek
• cebula
• lyzeczka kurkumy
• lyzka masla
• sol, pieprz, natka pietruszki

Do garnka wlewamy lyzke oliwy, wsypujemy ryz, mieszamy i prazymy przez chwile
(dla mnie ta chwila trwa doslownie 3 zamieszania :)). Nastepnie zalewamy ryz bulionem -
ale tylko tyle, zeby bulion "zakryl" ryz :) Gotujemy na malym ogniu, od czasu do czasu mieszajac. Kiedy ryz wchlonie ciecz, nalezy ponownie podlac calosc bulionem. Czynnosc powtarzamy do wykonczenia bulionu,wtedy ryz powinien byc ugotowany na "pol twardo". Przykrywamy garnek pokrywka i odstawiamy, zeby ryz wchlonal caly plyn i uzyskal odpowiednia miekkosc (trwa to okolo 10 minut). W tym czasie cebule kroimy w drobna kostke i dusimy na masle. Pieczarki (obrane ze skorki) kroimy w duza kostke i dodajemy
do cebuli. Calosc dusimy kilka minut (tak, zeby pieczarki pozostaly jedrne). Warzywa dodajemy do ryzu, dosypujemy kurkume, dodajemy lyzeczke masla i calosc dokladnie mieszamy. Doprawiamy sola i pieprzem. Na koniec dodajemy poszatkowana natke pietruszki. I gotowe !

Käse für den Ofen

Nie jest to absolutnie moj wynalazek....Trafilismy na niego przypadkiem, wertujac bardzo dokladnie polke z serami w jednym z wiekszych marketow...u nas dostepny w trzech smakach - klasycznym, z dodatkiem ziol oraz z papryka...mnie osobiscie najbardziej przypadl do gustu dodatek swiezych ziol :) Jezeli znajdziecie go w sklepie - skuscie sie,
bo warto :))

Skladniki:

• opakowanie sera
• razowe pieczywo
• lampka wina lub kieliszek ulubionej nalewki :)

Ser przygotowujemy zgodnie z recepta na opakowaniu. Usuwamy karton i folie, ser nacinamy na krzyz i wstawiamy do piekarnika na okolo 15 minut, do momentu, az naciecie sie rozchyli, a skorka przypiecze. Kromki chleba kroimy w grube paski - swietnie nadaja sie do maczania w rozpuszczonym serze...serwujemy z dodatkiem ulubionej salaty i kieliszkiem wina :) takie proste, a jakie wyrafinowane :))

Placki warzywne

Rownie dobrze moglabym nazwac je klasycznymi plackami ziemniaczanymi, bo ich podstawe stanowia ziemniaki. Jednak, od kiedy sprobowalam "udziwnic" troszke podstawowy przepis, nagle okazalo sie, ze problem, ktory jak dotad zniechecal mnie do ich robienia (mam na mysli fakt, ze masa na placki ciemniala, przez co kolor po usmazeniu skutecznie odpychal, a moj apetyt znikal, jak za dotknieciem magicznej rozdzki....),  otoz problem ten znikl bezpowrotnie :)) Do tego dodatek warzyw wzbogaca smak, a starte warzywa  to swietny sposob na "przemycenie" tego, czego moje dziecko na ogol jesc nie chce......

Skladniki:

• 6 duzych ziemniakow
• 2 male cukienie
• 2 marchewki
• duza cebula
• 5 lyzek maki pszennej
• jajko
• sol, pieprz
• olej do smazenia

Ziemniaki i marchewki obieramy ze skorki, myjemy. Scieramy na tarce o srednich oczkach (masa przypomina male wiorki). Cebule obieramy i rowniez scieramy do masy. Na koniec scieramy nieobrane ze skorki cukienie. Nadmiar wody usuwamy za pomoca lyzki wazowej. Nastepnie dodajemy jajko i make. Calosc dokladnie mieszamy. Doprawiamy sola i pieprzem. Mase wykladamy porcjami za pomoca lyzki na dobrze rozgrzany tluszcz. Smazymy z dwoch stron na zloty kolor, a po usmazeniu osaczamy z nadmiaru tluszczu na reczniku papierowym .